Forum WIEDŹMIN: GRA WYOBRAŹNI Strona Główna WIEDŹMIN: GRA WYOBRAŹNI
forum poświęcone grze fabularnej wiedźmin gra wyobraźni
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wieści z kontynentu czyli relacje z sesji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WIEDŹMIN: GRA WYOBRAŹNI Strona Główna -> Wiedźmin: Gra Wyobraźni - ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gieferg
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2019
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:02, 05 Lut 2019    Temat postu: Wieści z kontynentu czyli relacje z sesji

Udało mi się ostatnio odkopać streszczenia drugiej części mojej ostatniej kampanii w W:GW (2005-2006), zamieszczone swego czasu na świętej pamięci forum. jak się komuś nudzi, zapraszam do lektury.


literówek wc*** i trochę, jak znajdę chwilę to poprawię Wink


drużyna:

Quinn Shelby - sepleniący krasnolud bez uszu - łowca skarbów i wojownik
Raedwald Vanaken - jednonogi góral - antynilfgaardzki powstaniec
Kriss - złodziejka z Nazairu
Frygg - łucznik z Gór Amell

Miejsce akcji - Nazair (w tym Bandycki Azyl i Brentano)

1

Drużyna uciekając z pewnego zamku wpadła w ręce banitów. Towarzyszący im łucznik Ahnar został zatrzymany jako zakładnik, podczas gdy druzyna została wysłana z powrotem na zamek, by zabić jego mieszkańców i przekazać tym samym zamek banitom. bohaterowie mieli też na tym zamku do wypelnienia inne zadanie -poszukiwali bardzo cennej Nilfgaardzkiej księgi tzw "Codex Imperialis" ukrytej w ogromnej zamkowej bibliotece.

Problem w tym że w bibliotece jest kilkadziesiąt sal i jak tu znaleźć księgę?? Na szczęscie księgi są ułozone wg pochodzenia, a wkażdej sali znajduje się popiersie kapłana (biblioteka należała kiedyś do kapłanów Kreve) z wykutym jego imieniem. Pierwsze litery imion mają kluczowe znaczenie bowiem układają się z nich nazwy państw z ktorych pochodzą księgi - jeżeli imię zaczyna się od litery pozłacanej - jest to pierwsza litera nazwy kraju i aby je odczytać nalezy przejc do którejś z sąsiednuch sal a potem do kolejnej aż odczyta się cała nazwę. Poszukiwana księga mieści się w sali będącej "Środkiem temerii" czyli oznaczonej literą E (4 litera w nazwie TEMERIA) - jest schowana w schowku za regałem więc kiedy BG już namiezrą która to sala, będa ją musieli dokładnie przeszukać. No chyba że wczesnie dopadnie ich wampir-bibliotekarz

Natomiast meiszkańcami zamku byli wampir-bibliofil oraz jego kochanek Rolling Eyes i służący. Bohaterowie wdarli się na zamek i po pokonaniu jego mieszkańców (z użyciem srebrnego grotu i miecza) dostali się do biblioteki gdzie musieli jeszcze rozwiązać jej zagadkę . Po odnalzeineiu księgi udali się z powrotem do wodza banitów by poinformować go ze zamek został oczyszczony, ten zwrócił im ich towarzysza, ale przedtem wyłupił mu oczy. jednak zemstę odłozono na termin późniejszy. Druzyna ruszyła przez góry Amell do bandyckiego Azylu

Akcja scenariusz rozgrywa się w roku 1261 w górach Amell, stanowi on 17 częśc tej kampanii a do jego napisania zainspirowały mnie "Imię Róży" Umberto Eco oraz film Dracula Coppoli.

2

Na drodze do bandyckiego Azylu bohaterowie zostali zaatakowani przez grupę vranów, którzy zatrutą strzałą ranili oslepionego Ahnara. Wkrótce potem nastąpił kolejny zmasowany atak na skalnym pomoście. Ranny Ahnar aby zapobiec smierci Raedwalda i Quinna, którzy nie chcieli go zostawić popełnił samobójstwo, wkrótce potem druzyna dotarła do azylu gdzie natychmiast zostali pojmani i wtrąceni do lochu za złamanie zasad tego miejsca (nikt nieupoważniony nie może poznać drogi do niego). Następnie stanęli przed obliczem rady Azylu by przekonać Anzelma Berwyna - króla złodziei o swojej niewiności. Ze względu na łącząca go z poległym Ahnarem perzyjaźń, Berwyn uniewinnił ich (mimo sprzeciwów jednego z członków rady górala Dunstana Raistlina) zmuszając jednak Raedwalda do dania słowa że wypełni wolę Ahnara i uda się do Brentano by sprzedać Codex IMperialis a pieniądze przeznaczyć na wyekwipowanie powstańców. Nim druzyna opuściła Azyl miał miejsce zamach - nocą ktoś podpalił dom w którym spali.
Raedwald otrzymał od gnomów nową drewnianą nogę a do opuszczenia Azylu wykorzystali kolejny wynalazek gnomów - balon . Podczas lotu balonem Frygg zestrzelił atakującego Gryfa, po czym balon awaryjnie lądował w górskej dolinie. Wkrótce drużyna dotarła do traktu i stanęła przed wyborem - albo udać się do Brentano i dokończyć zadanie Ahnara, lub na zachód, gdzie górale rozpoczęli antynilfgaardzie powstanie - wybrano tą pierwszą opcję i drużyna wyruszyła na południe.

3

Druzyna podążała w kierunku miasta, kiedy natrafiła na zmierzających w tym samym kierunku starych (nie)dobrych znajomych, trzech wiedźmińskich renegatów (obecnie na słuzbie wspomnianegowyżej barona). Doszło do walki, która początkowo szła BG dość ciężko, Frygg został ranny , a życie zawdzięczał głownie temu że Kriss odciagnęła jego przeciwnika, dając mu okazję na wykorzystanie łuku. Atakujący korzystali z wiedźmińskich znaków do ochrony przed strzałami, ale kiedy został tylko jeden popełnił bład, gdy wsiadał na konia, Frygg strzelił własnie w wierzchowca, jeździec co prawda zeskoczył ale puścił znak i po chwili zarobił strzałę. Przy zabitych znaleziono napisany po nilfgaardzku list.

W mieście druzyna miała do załatwienia pewną sprawę - chodziło o sprzedaż księgi, którą wczesniej odnaleźli w pewnej starej bibliotece (inspiracją było Imię Róży). Pewien czlowiek oferowal im 7 tys denarów, oczywiście mieli zamiar się potargować. Po dotarciu do miasta trochę czasu zeszło na zakupy po czym ekipa zatrzymała się w karczmie prowadzonej przez Gideona-dobrego znajomka Kriss. Zaczerpnąwsy nieco informacji poszli potem na miasto, Gideon obiecał że skorzysta ze swocoich konatków by powiadomić ich gdzie znajdą czlowieka, ktorego szukają. Dowiedzieli się też o panującej w mieście sytuacji - w mieście trwał konflikt miejscowych "górali" z emigrantami z południa "metińczycy", którym przewodzili fanatycy zepchniętej na terenach podbitych przez Nilfgaard religii Kreve. Ta ostatni grupa pałała również (z wzajemnością) nienawiścią do zamieszkujących jedną z dzielnic nieludzi. Z kolei nieludzie (głównie krasnoludy) byli w najlepszych stosunkach z Nilfgaardczykami sprawującymi kontrolę nad miastem.

Quinn udał się do krasnoludzkiej dzielnicy - do siedziby przywódcy tutejszej społeczności nieludzi - Tyrusa Gregana, w wyniku rozmów przekonal się że fakt iż jest on wrogiem Nilfgaardu nie jest tu dobrze widziany. Zapytany co zrobi kiedy w mieście dojdzie do powstania górali (na zachód od miasta walki juz trwały więc Tyrus uważał że była to kwestia czasu) dał słowo, że stanie po stronie krasnoludów (a zatem i Nilfgaardu) - powziął jednak zamiar opuszczenia miasta tak szybko jak to tylko możliwe po sprzedaniu księgi.

W tym czasie reszta drużyny dowiedziała się że metińczycy poszukują Codexu Imperialis - księgi zawierającej stare prawa cesarstwa, zmienione potem przez kolejnych władców dla umocnienia ich władzy. Rozpoczęli pertraktacje z przywódcą Metińczyków Gervasiusem, i po długich rozmowach doszli z nim do porozumienia, mimo ze wczesnij obie strony okazywały sporą nieufnośc i posuwano się nawet do szantażów (2 BG pozostało w charakterze zakładników, podczas gdy Kriss miała dostarczyć księgę, zamiast tego dostarczyła tylko dwie kartki twierdząć, że jesli cokolwiek się im stanie księga zostanie zniszczona). Sytuację poprawił Raedwald ujawniając swoje imięm znane pośród ludzi w tych stronach. Dalsze rozmowy ujawniły możliwośc sojuszu Górali i Metińczyków przeciwko Nilfgaardczykom. Trzeba było działac szybko by opanowac miasto i ściagnąć tu posiłki Nilfgaardzki dając tym samym większe szanse powstaniu na zachodzie. BG wzięli udział w rozmowach z przywódcami obu ugrupowań ludzi zamieszkujacych miasto w efekcie doprowadzając do zawarcia przez nich sojuszu, Raedwald został jednym z przywódców powstania.

Tutaj ujawnił się spory konflikt interesów w drużynie
problemem okazała się kwestia krasnoludów - Quinn chciał za wszelką cenę ocalić swoich por\bratymców przed rzezią jaką mieli im zamiar zafundować metińczycy z chwilą wybuchu powstania. Pierwszy plan jaki wymyślił polegał na prowokacji - przebrani za nilfgaardczyków metińczycy mieli by podpalić zabudowania w dzielnicy nieludzi - mialo to w założeniu przeciągnąc nieludzi na stronę powstania, po dokładniejszym rozpatrzeniu sytuacji okazało sięjednak nierealne. podobnie i drugi pomysł "Na Mojżesza" polegający na wyprowadzeniu krasnoludów do ich starych górskich siedzib w masywie Amell nie mógł zostać zrealizowany z kilku powodów z których najważniejszym był brak czasu.
Ostatecznie Quinn licząc na to że uda mu się zyskać na czasie, udał się na spotkanie z Gervasiusem a ten uwolnił go od wszelkich dylematów zamykając go w celi. Tymczasem nadeszła pora ustalonego wybuchu powstania.

4

Pod koniec listopada 1261w Brentano wybuchło antynilfgaardzkie powstanie, w ktorego wybuchu maczali palce BG. Walki szybko przeniosły się do centralnej dzielnicy miasta gdzie Nilfgaardczycy wspierani przez książęcą gwardię stawili opór Nazairsim powstańcom. Wkrótce jednak przytłoczeni przewaga liczebną wycofali się na zamek. Raedwald walczył w tej bitwie w pierwszym szeregu, Frygg w roli snajpera. W trakcie walki okazało się też że miejscowy mag Krysanthosstanął po stronie powstania, piorunem kulistym czyszcząc mur zamkowy z nilfgaardzkich kuszników. Odstąpiono od ataku na zamek i gniew górali skierował się ku świątyni wielkiego słońca, którą wkrótce spalono, jednak podczas ataku na nią Raedwald odniósł poważne rany w starciu z Nilfgaardzkim oficerem i ocaliła go strzała Frygga, oraz Bearach - przywódca górali.

Tymczasem Quinn siedział sobie w celi, w siedziebie Metińczyków, gdzie odwiedził go Kenrik - kapłan Kreve proponując mu przyjęcie jego wiary. Krasnolud oczywiście odmówił więc skierowano go prosto na arenę gdzie zmierzył się z przepakowanym gladiatorem, którego zresztą bez większego wysiłku posłał do piachu. Na propozycję Gervasiusa - przywódcy Metińczyków, by zostać jego nowym gladiatorem odpowiedział odmownie i na powrót trafił do celi.

Dopiero interewencja Raedwalda (którego wmiędzyczasie magicznie uleczył Krysnthos) i Bearacha doprowadziły do uwolnienia krasnoluda. Wkrótce dowiedział się on, że jego rodacy oraz inni nieludzie zostali bezlitośnie wymordowani przez powstańców. Wieczorem odbyła się narada przywódcó powstania na której był obecny raedwald - zdania były podzielone, niektórzy uważali że należy się teraz zacząć układaćz Nilfgaardczykami, inni, że nalezy z nimi skończyć. Padł też pomysł aby spróbować dogadać się z brentańskim księceim, który znajdował się pod wpływem czarnych by przeciagnąc go na stronę powstania.

Wracający z narady nocą Raedwald został napadnięty przez czterech zbirów, ale dzięki pomocy pewnego nieznajomego, który zniknął tak szybko jak sie pojawił udało mu się ujśc z zyciem. Powstał plan na skontaktowanie się z księciem - Kriss miała się dostac w tym celu na zamek.

rankiem przyszły złe wiadomości - dowódca powstańców nazairskich Bearach został zamordowany we własnym domu. Znaleziono go z wbitym w twarz orionem. Podejrzenia padły zarówno a nilfgaardczyków jak i na Metińczykówz którymi górale dopiero co zawiązali sojusz, oraz na samych górali pośród których byli przeciwnicy dalszej walki do której nawoływał Bearach. BG zlecili swemu znajomemu Gideonowi z karczmy "Pod dzikim kotem" aby wykorzystał swoje kontakty dla zdobycia informacji, wkrótce dowiedzieli się że zamordowano też pewnego kupca, o ktorym wiadomo było, że handlował róznymi substancjami wtym fisstechem. Kupca też zabito orionem, a w pobliżu ktoś widział niską postać w kapelusza - gnoma. W karczmie zjawiła się też trójka łowców nagród z Reinem Cumbreno na czele, podczas popijawy, BG dowiedzieli się że widzieli oni gnoma w kapeluszu wchodzącego do jednego z domów w dzielnicy południowej. Okazało się jednak że łowcy podzielą się tą informacją tylko pod takim warunkiem że BG pomogą im wydostać się z miasta, którego bramy zostały zamknięte i nikt nie jest wpuszczany/wypuszczany.

Raedwald udał się do Gervasiusa i opowiedział mu o tym, twierdząc, że trójka łowców może mieć informacje, które pozwolą wykryć prawdziwego zabójcę i zażegnać konflikt między góralami i metińczykami. Gervasius stwierdził, że wyśle swoich ludzi by pojmali i przesłuchli łowców. Zanim do tego doszło BG porozumieli się z czarodziejem - sprowadzili do niego łowców mówiąc im że może on ich wyteleportować z miasta. Zamiast tego krysanthos ściemniając coś o koniecznoście przygotowaniu matrycy do sprawnej telportacji wysondował ich mózgi uzyskując potrzbne informacje.
Chcąc jednak być wobec łowców fair - Raedwald udał się do Gervasiusa z prośbą by ten odwołał swych ludzi i pozwolił łowcom opuścić miasto - tak też się stało.

Tymczasem doszło do pertraktacji z księciem Rodrigo (z planu wchodzenia w tym celu na zamek zrezygnowano) - który w końcu za cenę złożeni przez przywódców powstania przysięgi na wiernośc zdecydował się odstąpić od Nilfgaardczyków i pomóc się ich pozbyć. Poinformował też górali o istnieniu podziemnego przejścia do zamku.

Znając już lokalizcję kryjówki gnoma, Quinn, Frygg i Kriss udali się tam na rekonensans by sprawdzić czy w tym miejscu znajduje się poziemne przejście. Podczas nocnego przeszukiwania domu natrafili na gnoma rzucającego orionami, krasnoluda i naćpanego fisstechem elfa (którzy to stali za morderstwami działając z ramienia Nilfgaardu), doszło dowalki, w której cięzko ranna została Kriss i nieco lżej Quinn. Frygg i Kriss wydostali się z domu ale Quinn wpadł w ręce wrogów. Krasnolud oskarżył go o zdradę własnej rasy i w spóldziałanie z ludźmi, którzy mordowali nieludzi w tym kobiety i dzieci podczas niedawnych walk na ulicach. następnie postawiono Quinna przed wyborem - albo z nami albo przeciwko nam.
W tej sytuacji Quinn z cięzkim sercem poszedł podziemnym tunelem wraz z elfem, gnomem i krasnoludem. Jednak po drodze wciąz gadał coś o tym że nie jest zdrajca, że ludzie, którzy z nim przyszli to przyjaciele, że ona sam nie walczy przeciw nieludziom itp itd. w końcu krasnolud który prowadził go do zamku nie wytrzymał i powiedział żejeśli chce zawrócić to proszę bardzo ale musi najpierw zabić Ladrila (elfa) bo ten nie ma zamiaru go puścić. W pojedynku Quinn zabił elfa (bie było to łatwe) po czym zawrócił a gnom i krasnolud udali się na zamek.

Tymczasem Raedwald zebrał siły górali i dając książęcym wojskom na zamku umówiony znak rozpoczął atak. Bramy zamku zostały otwarte przez ludzi księcia. Podczas bitwy na zamku raedwald natrafił na krasnoluda, którego wcześniej spotkał Quinn i zabił go w cięzkiej walce z pomocą jednego ze swoich ludzi, sam odnosząc ciężkie rany (uniknął smierci tylko dlatego, że krasnolud trafił go swoim toporem w drewnianą nogę) i po raz koeljny trafiając do maga Krysanthosa. Zamek wkrótce został opanowany a dowodzący Nilfgaardczykami Taffryn Waterreus po zabicu kilku przeciwników skoczył z okna swej komnaty rozbryzgując się na zamkowym dziedzińcu.

Ostatecznie ujawniono kto stał za morderstwem (czyli w zasadzie NIlfgaard) co złagodziło atmosferę, a miasto było już wolne od Nilfgaardczyków, a Raedwald był na służbie u księcia Rodrigo. Następnego dnia BG spotkali czlowieka, który wcześniej pomógł Raedwaldowi a który okazał się być jego dawno zaginionym ojcem....

5

Na początku grudnia 1261 Brentano było już wolne od Nilfgaardzkich rządów. Książę Rodrigo przygotowywał miasto do obrony przed spodziewanym atakiem nilfgaardzkich wojsk. Wezwał do siebie Raedwalda, pasował go na brentańskiego rycerza i zlecił misję polegająca na udaniu się do górskich klanów i przekonaniu ich by przyjęły zwierzchnictwo Rodrigo i razem przeciwstawiły się Nilfgaardczykom.

Wraz z resztą drużyny, Vasilem (giermek, którego przydzielił mu książę) oraz Aldenem Vanakenem, odnalzionym po latach ojcem, (który na skutek utraty pamięci przez jakiś czas zył na południu nei pamiętając synu), Raedwald wyruszył w podróż.

Druzyna skierowała się najkrótszą drogą do osady klanu Slaagver, by tam dotrzeć musiała przebyć najpierw zamarznięte bagniste tereny, na których Quinn miał okazję do ubicia kilku Kikimor, a następbnie górską przełęcz, gdzie natknęli się na zniszczoną przez smoka wioskę.

Druzyna dotarła do osady Slaagver, tam Raedwald stanął przed obliczem starego Ymira - głowy klanu i przedstawił mu propozycję księcia, został jednak wyśmiany. Podczas posiłku Frygg wypowiadał się o księciu w sposób obraźliwy co rozwścieczyło Vasila, który wyzwał go do walki, w ostatniej jednak chwili sam Raedwald zdecydwał że to on będzie walczył z Fryggiem. W pojedynku do pierwzej krwi łucznik został ranny w nogę.

Nim druzyna opuściła osadę, zjawił się góral zwany Sumem, który zaproponował, że zaprowadzi ich do swojego przywódcy Vastara Slaagvera, który chętnie wysłuch propozycji brentańskiego księcia. Niestety Vastar był zdrajcą, który przeszedł na stronę NIlfgaardu a sam Sum był jego szpiegiem, który gdy dowiedził się kim jest książęcy poseł poinformował o wszystkim Nilfgaardczyków a potem miał za zadanie wprowadzić BG w pułapkę. Druzyna bez wahania udała się wraz ze zdrajcą do pobliskiej wioski, po drodze rozpętała się zamieć. Na miejscu rozsiedli się w karczmie, po czym raedwald udał się na spotkanie z Vastarem. Tam czekała go nieposdzianka, gdyż nagle stanął oko w oko ze swoim największym wrogiem - był nim Djibril Salakk aep Dounir - chudzielec w czarnym płaszczu i kapturze, nilfgaardzki agent, zabójca rodziny Raedwalda i ten który obciął Quinnoi uszy. Równocześnie reszta BG została nagle zaatakowana przez oddział Nilfgaardczyków którzy wpadli do karczmy kilkoma drzwiami.

Raedwaldowi pomógł Alden, który okazałsię być dopplerem (który zawdzięczał życie prawdziwemu Aldenowi a teraz chciał spłacić swój dług chroniąc jego syna) - zmienił się w Salakka odstraszając tym samym Nilfgaardczyka. W krwawej walce cięzko raniony Frygg, który zdołał dwa razy strzelić z łuku nim atakujący czarni go dopadli popełnił fatalny bład, próbując uciekać wbiegł do pomieszczenia, w którym czekali Nilfgaardczycy a ci w mgnieniu oka rozprawili się z nim.
Reszta BG oraz Vasil i Alden-doppler walczyli kładąc trupem kilku nilfgaardzkich rycerzy, choć giermek został ranny. Kiedy jednak w drziwach pojawił asię Salakk, BG zdoławszy przebić się do wyjścia wybiegli na zewnątrz prosto w zamieć, Alden-doppler pozostał w karczmie by umożliwić im ucieczkę i spłacić swój dług. Idący na końcu Quinn zatrzymał się i wyzwał do walki Salakka, podczas gdy dwóch NIlfgaardczyków ruszyło w pościć za Raedwaldem, Kriss i rannym Vasilem.

W tym miejscu nastąpił najlepszy pojedynek jaki mi się zdarzył w W:GW Smile (i chyba w RPG w ogóle) oczywiście rozegrany na pełnej mechanice
Cool

Obydwaj przeciwnicy mieli walkę mieczem na poziomie legendarnym.
Quinn miał przewagę w opancerzeniu i obronie, Salakk był mniej zmęczony (więcej pw) i dysponował lepszym zestawem manewrów. Początkowo Quinn zranił Nilfgaardczyka, lecz ten szybko za pomoca manewrów zdobył przewagę raniąc krasnoluda dwukrotnie, po drugim ciosie jednak wystawił się na cios i po raz drugi został ranny, tak, że teraz już ledwo trzymał sie na nogach. Wykorzystując jednak manewry skutecznie się bronił i trafił krasnoluda po raz trzeci - pech chciał że był to już drugi cios zadany w prawą rękę Quinna, która opadła bezwładnie wypuszczając miecz. Krasnolud rzucił się do przodu próbując uderzyć tarczą, ale upadł na kolana...Salakk wymierzył mu kolejny cios, który jednak okazał się za słaby by skończyć z Quinnem - ten natomiast zebrał resztki sił i zadał jeszcze jeden cios tarczą (w rzucie na ten atak Quinn uzyskał świetny wynik z samymi sukecsami i 6 na KP włacznie), uderzony salakk upadł w śnieg, a umierający Quinn, widząc zbliżajacych się doń Nilfgaardczyków podczołgał się do niego i ostatnim uderzeniem tarczą złamał mu kark. Po chwili Nilfgaardczy rycerze dobili umierającego krasnoluda. Mimo że poległ, to jednak wykończył największego wroga Raedwalda i pomścił jego rodzinę i...swoje uszy.

Tymczasem raedwald, Kriss i ranny Vasil stanęli do walki z dwoma ścigającymi ich Nilfgaardczykami i zabili ich, po czym oddalili się w zamieci starając się odnaleźc powrotną drogę do siedziby klanu Slaagver.

I na tym się całe nasze RPGowanie skończyło.

Natomiast finał tej historii został rozegrany po dwóch latach w sesji na forum pt. "Czarny cień nad Nazairem" w której to domknięto wątki (w kwestii klany Vs Nilfgaard, z tym, że już nie pamiętam dokładnie co się stało), a Raedwaldowi się zeszło w walce z Niflgaardczykami, podczas odbijania uwięzionej na zamku żony brata jednego z towarzyszy z nowej drużyny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gieferg dnia Wto 17:03, 05 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anon
Gość






PostWysłany: Nie 22:30, 16 Lut 2025    Temat postu:

Cytat:
Raedwald Vanaken - jednonogi góral - antynilfgaardzki powstaniec


Mam nadzieję, że potajemnie nie kolaborował z Niflgaardem jak te temerskie sprzedawczyki w trójce... Wink
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WIEDŹMIN: GRA WYOBRAŹNI Strona Główna -> Wiedźmin: Gra Wyobraźni - ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin