 |
WIEDŹMIN: GRA WYOBRAŹNI forum poświęcone grze fabularnej wiedźmin gra wyobraźni
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gieferg
Administrator
Dołączył: 04 Lut 2019
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:08, 05 Lut 2019 Temat postu: O świecie - opisy miejsc |
|
|
Swego czasu trochę się tego natworzyło na potrzeby dwóch długich kampanii, ostatnio odkopałem opis miasta Brentano w Nazairze, niestety ostały się tylko wydruki, którym porobiłem fotki oraz mapka:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gieferg dnia Wto 17:12, 05 Lut 2019, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SMiki55
Dołączył: 06 Lut 2019
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:41, 06 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Tu jest mój stary opis Gelibolu, choć z perspektywy czasu obawiam się że udział Jaremy w moim podejściu do Vizimira I jest zbyt oczywisty:
Gelibol
Półdzika kraina ulokowana pomiędzy doliną rzeki Nimnar a Buiną przez wieki znana była głównie ze sławnego grodu Mirthe, prastarej siedziby magów, a także z dość żyznej gleby, która rychło stała się zaczynem sporów o ten kawałek ziemskiego padołu. Kraj, spustoszony przez kolejne przemarsze wojsk Redanii, Kaedwen i księstw północy, został wnet istnym rajem dla wszelkiego rodzaju banitów, chłopstwa szukającego wytchnienia od ciężkiej pańszczyźnianej doli czy najzwyklejszych rabusiów szukających azylu.
Kres takiemu stanowi rzeczy przyniosły dopiero czasy Radowida III, za którego rządów gelibolska dziedzina ponownie trafiła pod skrzydła Orła Abradów. Opiekę nad krainą przejął królewski brat, książę Vizimir. Wojownik był to srogi, polityk zręczny, władca hojny. Trafiła jednak redańska kosa na gelibolski kamień…
Choć Vizimir mądrze gospodarował ziemiami, lokując osady i fundując klasztory, szczodrze obdarzał wasali, twardą ręką umacniał władzę królewską tłumiąc kolejne zrywy antyfeudalne, nie podołał chłopskim masom, insurgentom Falki Krwawej, pierworodnej swojego bratanka. Pozbawione obrony neutralne Mirthe zostało wzięte z zaskoczenia, rozjuszona czerń na rozkaz Sokolicy spaliła do szczętu czarodziejskie grodzisko, obdarła magów ze skóry i wyrżnęła mieszczan w pień. W krótkim czasie cały Gelibol gorzał ogniem palonych świątyń, prezydiów koronnych, wież czarodziejów i szlacheckich folwarków.
Gdy po przeniesieniu się rebelii w inne rejony zdawało się, że kraina zazna w końcu wytchnienia, wojska książęce opuściły oblężone warownie i ruszyły w pole gromić niedobitki powstańców. Graniczące z okrucieństwem obejście się z mieszkańcami wiosek podejrzanych o sprzyjanie rebeliantom wkrótce przyniosło Vizimirowi Staremu wiele przydomków, z których „Młot na powstańców” był jednym z najprzychylniejszych.
Choć od tamtych krwawych wydarzeń minął już ponad wiek, Gelibol do dzisiaj nie podniósł się z popiołów. Z ruin Mirthe wyrósł Mirt, posępna mieścina zamieszkiwana przez równie ponurych mieszkańców. Znaczna część krajowej ludności cywilnej wyemigrowała na ziemie federacji kovirskiej, zostawiając niezamieszkane, na wpół zrujnowane osady na pastwę żywiołom. Brzeg Nimnaru zarósł, uprawne pola ustąpiły miejsca bujnej puszczy, która wkrótce stał się domem dla niezliczonej wręcz rzeszy monstrów rodem z najgorszych koszmarów.
Społeczeństwo gelibolskie, napełnione poczuciem krzywdy, obyte ze śmiercią i bestialstwem, rychło stało się niezwykle pożywnym gruntem dla napływowych kultów mrocznych bóstw pokroju Coram Agh Tera czy Baal-Zebutha, a także odżywających, na wpół zapomnianych zwyczajów rodem z zamierzchłej przeszłości. Trudno powiedzieć, na ile prawdziwe są pogłoski o półdzikiej czerni piekącej i spożywającej ludzi złapanych żywcem w ramach ofiary, niemniej faktem jest, iż w nimnarskim borze wcale nietrudno odnaleźć ukryte chramy owych paskudnych idoli. Duchowieństwo oficjalnie potępia pogańskie praktyki, nie okazuje jednak przesadnej gorliwości w tępieniu przejawów importowanych religii. Ba, jak niesie fama, część wysoko postawionych kapłanów sama skrycie wyznaje mroczne bożki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|